interesowałem się jakiś czas tematem i polecam genialną książkę "Niedziela Na Basenie W Kigali" z rewelacyjnym wstępem kapuścińskiego który w prosty sposób wyjaśnia genezę tej wojny - tu fakty są ale polukrowane na tyle by przeciętny amerykański widz łyknął popił colą i uronił łezkę nad biednymi murzynkami - ujmie to inaczej dobrze że film w ogóle powstał ale gdyby zrobił go np Verhoewen wbiłby w fotel a tu niemal nie czuć grozy sytuacji .