zresztą nie tylko komedii...
tych dwóch idiotow z klubu po prostu nie dało się oglądać, większość scen z nimi przewijałem... jeśli to miało być warstwa komediowa serii - to naprawdę... przepaść kulturowa jest ogromna.
jak zwykle u Azjatów - sztuczność gry jest tak dramatyczna, ze czasami nie można powiedzieć czy cos miało być śmieszne/łzawe/tragiczne...
po 10 odcinku ilość płaczliwych scen zaczela już draznic...
a szkoda, bo pomysl na fabule calkiem przyzwoity