Dobrze grała w "Amadeuszu" zwróciłem na nią uwage od samego początka. Może ze względu na nie mały biust :D. Ale trzeba przyznać że babka dobrze zagrała i dziwne że nie zrobiła większej kariery.
Amatorom biustów w całości polecam wersję Director's Cut.
A najlepsza scena jaką zagrała to ta w której musiała pałaszować "Nipples of Venice"(..?..), odegranych w rzeczywistości przez marcepanowe kulki. I tu należy dodać że aktorka nienawidzi marcepanów, a tam musiała ich spałaszować kilka (nie mówiąc o powtórkach ujęć)i mamy wrażenie że się nimi zajada z rozkoszą .
Faktycznie jej cycuszki bardzo przykuwały uwagę, ale film jest tak dobry, że broniłby się i bez nich. Obejrzałem niedawno wersję Director's Cut. Ja się na jej 22-letnich cycorkach nie zawiodłem, choć rzeczywiście zaskoczyło mnie, że nie są wcale duże, jak sugeruje to gorset. Za to wyglądały bardzo naturalnie :-).
Po co Formanowi to okastrowano?
Durne, zdewociałe USA?
No widzisz, co by było gdyby je usunęła jak niesławna Angelina? Nie miałbyś na czym wzroku zawieść i film by się posypał ;)
No niezupełnie - przecież Max66 wyraźnie napisał: "ale film jest tak dobry, że broniłby się i bez nich" ;-)
A co do cycorków, to faktycznie są (były) piękne i naturalne ;-)
A Ty kto - jego adwokat?! (sam nie potrafi odpowiedzieć?), a może alterkonto :P (to by wiele wyjaśniało - np. to że wszystko robicie razem ;) - gdzie on, tam i Ty).
Co do Berridge to się akurat zgodzę ;) - i "słodką" miała buźkę (Uff jak ja nie cierpię tego słowa :P)
Jego brat, cwaniaczku :P. Gust mamy zupełnie podobny (jak to bliźniacy) ;)
A skoro go nie ma w zasięgu, pozwalam sobie odpisać za niego ;-)
Co niby robimy razem?
Po prostu nie znałam Ciebie od tej strony. Wcześniej nie spotkałam się z postami, w których pisałbyś o "cycorkach". Poza tym ok. ;)
Hehehh, chyba jednak nie chodzi o biust, bo moje kobiece oko też bardzo przykuła :) Naprawdę świetnie zagrała.