nie umiem być obiektywna w jego przypadku.. oglądając z nim film nie mogę oderwać od niego wzroku. Co za przystojny facet!
Ciekawe jak Ty wyglądasz. ;) Aktor przystojny, kojarzę go z kilku filmów, ale nie pamiętam jak sobie radzi w swoich rolach.
Taaa jasne a mi jedzie czołg pod okiem. Ja tego aktora nie trawie jeśli go widze, a nie jak gra...widziałem go w kilku filmach i jednak wole oglądać brzydali.
Muszę przyznać, że mam odmienne zdanie na ten temat. Strasznie mnie irytuje. Ilekroć go widzę mam ochotę wyłączyć film(dlatego tak mało filmów widziałam z jego udziałem). A dobijają mnie jego zęby. Aż biją po oczach sztucznością!
Ale może aktorem jest dobrym. Nie potrafię tego obiektywnie ocenić :P
Widzisz..i tu się z Tobą zgodzę ,aczkolwiek nie można o nim powiedzieć,że jest brzydki bo to nie byłoby prawdą, ale faktycznie mnie też strasznie irytuje. Minę ma jak zmartwionego ch.ja brat.
po tym jak zaczął swój długi romans z wódą mocno napuchnięty chodzi. Mam nadzieję, że uda mu się wyjść jeszcze na prostą, bo alkohol to potężny przeciwnik i nie jednego już położył na łopatki.
Ani trochę smutne, wręcz naturalne. Piękny mężczyzna i trzeba to podkreślać wszem i wobec, czy się jest singielką czy w związku, bo to nie ma żadnego wpływu na relację.
oczywiście że ma. Ten wybranek serca czy też wybranka powinna być na pierwszym miejscu pod względem urody. Uroda czy wygląd zewnętrzny innych osób pod tym kątem nie powinien w ogóle interesować tej osoby. Widocznie jesteś/byłaś w kijowym związku, nic tylko współczuć jeśli uważasz, że to naturalne. Naturalnie to nasi przodkowie srali po krzakach, to znaczy, że Ty dalej tak robisz?
Zależy czym się człowieku w życiu kierujesz, czy wybierasz na partnera życiowego człowieka z uwagi na wygląd, korzyści finansowe czy wnętrze. I nawet jeśli dla mnie mój partner jest dla mnie najważniejszy, najukochańszy, najmądrzejszy, dla moich oczu najprzystojniejszy, itd. naj, naj, naj, to nie ma to nic do rzeczy, że skoro jest tylu pięknych ludzi czy pieknych widoków to mam ich nie dostrzegać, nie podziwiać, bo co? Czy patrzenie na kogoś i ocenienie za urodę czy zachowanie to już jest zdrada, przestępstwo? Proszę Cię, ale to brzmi niepoważnie i ograniczenie. Rozumiem, że jeśli dla Ciebie jeden kwiatek jest ładny to pozostałe brzydkie? Rozumiem wartość i wyjątkowość tego jednego wybranego kwiatka i przywiązanie do niego szczególnej uwagi, ale czy przez to mam nie powiedzieć, że inne kwiaty są poprostu piękne, skoro widać, że takimi są ? Lub jeśli ten widok jest piękny to na inny nie wolno mi spojrzeć? Masz dziwny tok rozumowania. W zasadzie to Ci nie wierzę, że jeśli podoba Ci się najbardziej na świecie Twoja najważniejsza osoba, to nie zauważasz urody innych ludzi. A z tymi krzakami to bezsensu, no ale cóż, to Twoje pojmowanie świata.
po prostu jak masz tą najukochańszą osobę u boku, to nie czujesz potrzeby zwracania uwagi na wygląd płci przeciwnej, a tym bardziej "jarania się" wyglądem aktorów na portalu internetowym. Porównanie do kwiatków czy widoków jest co najmniej śmieszne. Ty tam się zachwycaj dalej, pewnie Twój wybranek robi to samo za Twoimi plecami "o jaka fajna laska". Żyjcie tam sobie szczęśliwi :)
Dokładnie tak robimy, żyjemy w sposób szczęśliwy :) podziwiając piękną naturę i pięknych ludzi (ale nie tych plastikowych, niemal sztucznych, którzy na siłę tysiącami zabiegów próbują być idealni).