Film w formie przypowieści o zbrodni i karze, a jednocześnie zrealizowany w konwencji rasowego, hollywodzkiego thrillera. W tym wypadku hollywodzki należy rozumieć w 100% pozytywnie-to stara dobra szkoła robienia profesjonalnego, gatunkowego kina. Film owszem, odchodzi nieco od realiów, ale działa to tylko na jego korzyść. Jest uniwersalną opowieścią, z wyrazistymi bohaterami, w dodatku doskonale zagranymi, zwłaszcza przez Harrisa-nie mam wątpliwości, że to jego zyciowa rola-owładnięty obsesją funkcjonariusz, ślepo wierzący w system, tak, jak ksiądz Alek wierzący w Boga i (Wolność) Film jest znakomicie zrealizowany, ma świetne zdjęcia (niektóre sceny kadry to czysta poezja) i jest doskonale wyreżyserowany przez Agnieszkę Holland. Warto poznać, jak ktoś jeszcze nie oglądał.