wydaje mi się że właśnie takie filmy powini nauczyciele puszczać ucznią w szkołach. To poprostu ważny film, szczególnie ze wzgledu na to że ta straszna tragedia w dużej mierze zapomniana i zignorowana przez świat rozgrywa się nadal tylko nie w Ruandzie a w DR Kongo(znów między Hutu a Tootsi). Po raz kolejny ignorujemy wojny domowe w Afryce. Afryka przerasta nasze dumne twory sumienia cywilizacji białego człowieka, takie jak ONZ. Sam film celnie ukazuje charakter afrykańczyków, są dla nas niezrozumiali, tak jak ten ogrodnik, wydawałoby się że jest spokojnym miłym człowiekiem wyedukowanym i pracującym u białych. Ale chile później biega po mieście i morduje ludzi maczetą... Po postaciach nauczyciela i żolnierza widzimy brak zrozumienia i chyba też chęci by pojąć tamtejszą kulture i historie. Najstraszniejsza jest ta obojetność. Plus dla producentów za zatrudnienie do produkcji uczestników tamtych wstdliwych dla nas wszystkich wydarzeń. Ja sie wstydze za nas europejczyków, chrześcijan...