Każda minuta filmu jest doskonała.. nie chciałem aby się skończył.. Gene Hackman rewelacyjny.
i pomyśleć, że kino amerykańskie ma w swoim dorobku takie perełki. Dziś, ze świecą takich szukać u jankesów.
Nie rozumiem tylko tak słabej oceny na filmweb.Coppola jak Hitchcock,wprowadził w film niezwykłą intrygę oraz jej tajemnicę mocno odczuwalną na głównym bohaterze(fantastycznym Hackmanem), a do tego genialna muzyka Shira.Perłka!
i genialne zdjęcia- to one utrzymują uczucie opresji głównego bohatera,
świetny film!!
W ostatnim ujęcie, pokazującego Hackmana grającego na saksie, w zniszczonym mieszkaniu, kamera panoramuje od jednej strony do drugiej, z wysokiego klucza. Przypomina to ruch przemysłowej kamery, umieszczonej w celu "podglądania" danego miejsca. Czy to nie genialne?
Tytułowa rozmowa, którą nagrał Hackman, jest odtwarzana kilkakrotnie podczas filmu. Za każdym razem nagranie jest nieco inne - zmiana szyku zdań, inne wyrazy, itp. Kolejna rzecz warta uwagi.
oczywiście! Myślę, że w nieskończoność moglibyśmy się przerzucać takimi "smaczkami" i zawsze by się coś znalazło, tyle małych rzeczy które kreują atmosferę, no i sam Hackman!!
...a muzyka która doskonale podkreśla wyalienowanie i wyrzuty sumienia gł. bohatera? a konflit wiara (figurka matki Boskiej) - technika (podsłuchy) i finałowa scena gdy i jedno i drugie zostaje zniszczone i pozostaje tylko muzyka? GENIALNY FILM!
Tak , jako aktor dał z siebie wszystko, ale czuć też potęgę reżyserii. REWELACJA