Dla mnie jest to numero uno jeżeli chodzi o Jasona.Dobry klimat,Jason w świetnej formie i
ta część miało to coś>>Scena jak typ dostaje centralnie w łeb w przyczepie mistrz....
W dobrej formie to Jason był w części trzeciej,tutaj dostaliśmy gnijącego zombiaka ktorego ni cholery nie idzie nawet zranić.
Taka zmiana nie wyszła serii na dobre,aura tajemniczości otaczająca postac Jasona zgineła bezpowrotnie.
Wiesz każdy ma swoje gusta.Ja postawiłem na tą część bo dla mnie miała to coś.Sceny mordów są lepiej zrobione niż w poprzednich.Fakt Jason od tej pory był chodzącym zombiakiem,który istnieje tylko po to by zabijać ale czy w Jasonie nie było już wcześniej czegoś nadprzyrodzonego ? w 3 części dostał w łeb siekierą a w 4 pozbierał się jakoś..?!Także mi np. nie przeszkadza pomysł z żywym trupem.