Ciekawa historia, technicznie też bez zarzutu... Ale nie wiem czy rzeczywiście aż tak wybitny, na nagrody zasługujący. Czasami powiewa tandetnym moralizatorstwem, wszelkiej maśći łiszfuł-tinkingiem itp... Ale co tam... chyba każdy z nas chciałby żyć w lepszym świecie.
PS: Dziwne trochę, że jestem pierwszą osobą która się tu wpisuje
PS2: Choć moim skormnym zdaniem nie zasługuje na "10" to ocenę takową wystawię, żeby rozsądniejsza średnia wyszła (stan na 9.kwiecień.2006 =) ocena 1,00/10, oddanych głosów 1).
Niedawno bejrzałem film ponownie z powodu pewnej dosyć gwałtownej knajpianej dyskusji dotyczącej tej produkcji :). Utwierdziłem się w pierwotnym przekonaniu. Kumar miał możliwość zrobienia naprawdę dobrego filmu, niestety wiele wątków potraktowanych jest po macoszemu... Nie wiem... Może wynika to z założeń, w końcu chciano przedstawić tylko kilka godzin z życia bohaterów, niemniej jednak nie film do końca nie przekonuje, i co ważniejsze - nie wywołuje emocji jakie winien wywoływać (zważywszy na tematykę, narodowość reżysera itp). Ogólnie jednak jestem bardziej "na tak" "niż na nie".