aktorski popis JANE FONDY i VANESSY REDGRAVE i pierwsze szlify MERYL STREEP. A z tyłu surowy JASON ROBARDS.
Wszystko zrobione przez ZINNEMANNA z dyscypliną, której pozazdrościć mu mógł nawet KUBRICK.
Tu każde zdanie ma znaczenie, każda scena.
Trzeba tylko słuchać.
Warto!
(SPOILERY)
Kolejny przereklamowany film Zinnemana (przestaję już liczyć).
Swoista droga donikąd, choć odmalowana w smutnych odcieniach szarości, trącąca pesymizmem i dusznym klimatem, który ma prawo urzec. Tym bardziej, że dobrze przedstawione realia Europy zmierzającej ku wojnie słusznie nie pozostawiają,...