Dla mnie tego rodzaju film jest sztuką... Twórcy musieli się sporo napracować by stwożyć film kukiełowy...
Sczerze przestrzegam przed wersją z lektorem... Mówiąc w klimacie filmu: "Tłumaczenie jest do dupy" (lektor: "tłumaczenie jest złe")
Jak chcesz zobaczyć sztukę z lalkami to idź do teatru kukiełkowego. O tym filmie trudno mówić w kategoriach sztuki ;)
To to mówi osoba oceniająca króla lwa i inne bajki w skali 9/10 oraz zejście 8/10.... Co ty w ogóle wiesz o kinematografi....??
Uwielbiam personalne wycieczki przy braku innych argumentów...
Oceniam filmy w ich kategoriach, dlatego KL w kategorii filmów animowanych dostał 9/10 a Książę Egiptu 10/10 (bo to film animowany doskonały). Jak wytresować smoka i Mustang z dzikiej doliny mają u mnie po 8/10. Piszę abyś nie musiał długo szukać argumentów o mojej nikłej znajomości kinematografii. Zejście może nie był wybitny, ale dostał aż 8/10, bo zaskakuje. Jest prawdopodobny i straszny. Jeśli mogę uargumentować swoje inne wybory to pisz śmiało - mam narcystyczną skłonność do pisania o sobie.
Twórcy Ekipy Ameryka (co pokazali m. in. w tym filmie) mają poczucie humoru na poziomie średnio rozgarniętych gimnazjalistów, dla których słowa 'łechtaczka' i 'k..a' jest powodem do tarzania się po podłodze ze śmiechu.
Jeśli wolno mi uczynić techniczną uwagę - nie używaj tylu niepotrzebnych kropek. Nie wiem czy to znaki interpunkcyjne czy też zwyczajnie mucha mi na monitor nasrała.
Fakt faktem że humor EA nie jest zbyt że tak powiem kreatywny i oryginalny ale chodzi mi o to że jest to film jedyny w swoim rodzaju. Detale w sceneriach są bardzo dokładne, ruchy kukiełek oraz ich wygląd również są dopracowane. Fabuła ? Fabuła jak to w komediach. Słaba i tyle. Film oceniałem pod względem technicznym i dlatego otrzymuje u mnie tak wysoką notę. I uwież mi,że widziałem już niejedno przedstawienie kukiełkowe i nawet nie można było nazwać tego namiastką tego co ukazuje EA. A to że oceniasz filmy w ich kategoriach to bardzo dobrze bo raczej zdziwiłbym się gdyby było inaczej..........
To nie jest czepianie się tylko bardzo ważny konkret,
I nie ma również czegoś takiego jak teatr kukiełkowy, ktoś interesujący się kinematografią powinien znać różnicę i nazewnictwo.
P.S.
Polecam film strings
Na początku seansu myślałem, że może twórcy wybrali tym razem marionetki z uwagi na oszczędność pracy/pieniędzy. Ale szybko zorientowałem się że nie, zwłaszcza patrząc na mnogość makiet i dopracowanie szczegółów. To robiło wrażenie, ale po całości odniosłem wrażenie, że Stone&Parker wybrali taką formę animacji by zwyczajnie się pobawić, powysadzać te makiety, pourywać głowy lub pocharatać figurki hollywoodzkich aktorów etc. ALE... Niestety dopracowanie marionetek nie przekłada się na fabułę, która jest po prostu słaba - dla mnie cały film sprawiał wrażenie rozciągniętego na półtorej godziny epizodu "South Park", choć z innymi bohaterami. Poza tym gra tymi lalkami cały czas sprawiała wrażenie sztuczności, nawet najbardziej toporna animacja rysunkowa pozwala lepiej "wczuć się" w akcję. No i ta powolność ruchów marionetek...
Film niestety średni, a same w sobie świetne marionetki nie pomogły, a nawet zaszkodziły.