Data powstania "Dzielnego małego tostera" jest zbieżna z latami mojego dzieciństwa. Także i dlatego doskonale pamiętam tą kapitalną bajkę, którą obejrzałem jako dziecko dziesiątki razy na kasecie VHS. Być może także sentyment przeze mnie przemawia, niemniej z lekkim wzruszeniem przywołuję sobie zawsze ten tytuł. Bardzo ciepła i niezwykle pouczająca historia, o przyjaźni, przywiązaniu, poświęceniu i tęsknocie. Takich animacji dziś już się nie robi, to wspaniałe, że przyszło mi dorastać w latach powstania i świetności tak znakomitego dzieła dla najmłodszych, bez choćby chwili namysłu: musi być 10 na 10!
Ja też żałuję, że już nie robią takich bajek. Mogli by je jakoś przemieszać z tymi "nowocześniejszymi" i było by ok. Dobrze że przynajmniej dużo ich powstało to można sobie obejrzeć jakieś archiwalne.... Ta bajka mocno na mnie wpłynęła, do tej pory sam sentyment do różnych przedmiotów i jakoś patrzę na świat inaczej, co bardzo mnie cieszy.
Moje dzieciństwo skończyło się właściwie nie tak dawno, ale zgodzę się z euro2012 - myśl o tej bajce przywołuje u mnie ciepłe wspomnienia z tych cudownych minionych lat :)
mam to samo zdanie, bajka jest cudowna i również przywołuje we mnie takie emocje :)