Goszcząc w programie BBC "Sunday With Laura Kuenssberg",
Brian Cox zabrał głos w toczącej się od wielu miesięcy debacie na temat rzekomej transfobii
J.K. Rowling. Gwiazdor serialu "
Sukcesja" stanął w obronie pisarki, której kontrowersyjne wypowiedzi i wpisy na Twitterze wywołały oburzenie dużej części opinii publicznej.
Brian Cox: J.K. Rowling ma prawo do swojej opinii
Nie podoba mi się sposób, w jaki została potraktowana — powiedział
Cox -
Myślę, że ma prawo do swojej opinii. Ma prawo mówić, co czuje. Jako kobieta ma pełne prawo mówić, co myśli o swoim ciele, a nie ma nikogo lepszego, kto mógłby to powiedzieć jako kobieta. Mam poczucie, że zachowanie ludzi w stosunku do J.K. Rowling było zarozumiałe i protekcjonalne. Jednocześnie
Cox przyznał, że jest niezwykle dumny z tego, iż szkocki parlament przegłosował w ubiegłym miesiącu przepisy umożliwiające osobom transpłciowym zmianę płci prawnej bez konieczności przeprowadzania diagnozy medycznej. Zdaniem aktora nowe prawo było "od dawna potrzebne".
Getty Images © Stuart C. Wilson J.K. Rowling krytykowana przez środowiska LGBT+
Kontrowersje wokół
J.K. Rowling rozpoczęły się w 2020 roku. Po wpisach na Twitterze, w których żartowała m.in. z niebinarności i podawała w wątpliwość konieczność używania neutralnego płciowo języka, pisarce przypięto łatkę "TERF" (Trans-Exclusionary Radical Feminist), czyli radykalnej feministki, która odmawia praw osobom transpłciowym. Wielu fanów, a także działaczy ruchów LGBT+ zarzucało autorce brak wystarczającej wiedzy i empatii. Najbardziej nieprzejednani krytycy zachęcali, by palić publicznie książki
Rowling.
Postawa pisarki spotkała się również z krytyką ze strony części gwiazd serii "
Harry Potter".
Daniel Radcliffe napisał do Rowling list otwarty. Został on opublikowany na stronie fundacji The Trevor Project zajmującej się zapobieganiem samobójstwom osób LGBT+.
Członkinią obsady "
Harry'ego Pottera", która stanęła w obronie
Rowling, była
Helena Bonham Carter. W wywiadzie dla "The Times" aktorka stwierdziła:
myślę, że padła ofiarą prześladowania – uważa aktorka - Osąd ludzi przybrał jakąś ekstremalną formę. Ona wyraziła swoją opinię, ponieważ poczuła się wykorzystana. Każdy nosi w sobie jakąś traumę i na jej podstawie formułuje swoje opinie. Trzeba uszanować ból ludzi i to, przez co przeszli. Nie wszyscy muszą się zgadzać we wszystkim — byłoby to szalone i nudne. W jej słowach nie było agresji. Jedynie powiedziała coś z własnego doświadczenia.